
Dziękujemy wszystkim uczestnikom celebry pogrzebowej, przedstawicielom różnych instytucji i stowarzyszeń a zwłaszcza tak licznie przybyłym emerytom, rencistom i inwalidom z Dąbrowy Tarnowskiej, Tarnowa, Wierzchosławic i Olesna oraz innych miejscowości. Dziękujemy za kwiaty i intencje mszalne oraz udział w ostatnim pożegnaniu naszego Kol. Mariana.
Poniżej fragment przemowy naszej koleżanki z zarządu p. Halinki S.
"Czcigodni księża, pogrążona w smutku rodzino, drodzy zebrani na tej uroczystości pogrzebowej. Zebraliśmy się tutaj, aby pożegnać śp. Mariana, którego odejście jest wielkim ciosem dla nas wszystkich. Trudno zacząć, choć chciałoby się powiedzieć bardzo wiele, brakuje jednak słów a żadne z nich nie wyrażają bólu, jaki w nas pozostaje po jego stracie. Nasza obecność tutaj pokazuje jak wielką tragedią dla nas wszystkich jest Jego śmierć, która pomimo tego, że spotyka w życiu każdego z nas, zawsze przychodzi nieoczekiwanie.
Żegnamy go, jako kolegę, przyjaciela, Przewodniczącego Oddziału Rejonowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Dąbrowie Tarnowskiej. Był nam bardzo dobrze znany ze swych działań a było ich wiele i trudno byłoby je wszystkie wymienić. Wymienię może kilka a były to pielgrzymki w święte miejsca, spotkania opłatkowe, majówki, grille, wycieczki krajowe i zagraniczne. Dbał On o seniorów nie tylko z Powiśla Dąbrowskiego, dbał o kondycję fizyczną i psychiczną. Był człowiekiem niezwykłym, miał wiele zasług w swojej pracy charytatywnej.
Każde pożegnanie, a szczególnie to ostatnie skłania do zadumy i refleksji. Śp. Marian dla wielu osób był przykładem dobrego człowieka, o wielkim sercu dla wszystkich ludzi. Nigdy nie zabrakło mu czasu dla drugiej osoby – przykładem tego było uruchomienie wolontariatu z członków naszego związku i niesienie pomocy ludziom w naszym Domu Pomocy Społecznej, której też był wolontariuszem. Wypełnianie wszystkich obowiązków, jako Przewodniczący w celu zadowolenia nas wszystkich było dla niego pasją. Wniósł spokój i uśmiech (w tym miejscu muszę powiedzieć, że nikt nie jest go w stanie zastąpić.
Zadajemy sobie pytanie, dlaczego odszedł, ale tylko Bóg zna tą tajemnicę.
Drogi Marianie!! Choć umarłeś, będziesz żył w naszych wspomnieniach i naszej modlitwie, którą dziś nad Twoją trumną obiecujemy. A cytując piękne i prawdziwe słowa ks. Jana Twardowskiego „…Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy …” nie zapominajmy jak kruche jest nasze życie.
Żyj w pokoju wiecznym! Dobry Jezu a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie."
Ś.P. Marian pozostanie w naszej pamięci na zawsze !!!